Eksperci: Radioterapia onkologiczna coraz bardziej bezpieczna

Rozwój metod napromieniania i technik obrazowania narządów pozwala coraz lepiej planować radioterapię i ograniczać jej działanie głównie do zmian nowotworowych. Dzięki temu, jest ona coraz bardziej efektywna i bezpieczna dla pacjentów – uważają radioterapeuci. 

O najnowszych osiągnięciach na tym polu eksperci dyskutowali w dniach 8-12 maja w Londynie podczas obchodów 30. rocznicy powstania Europejskiego Towarzystwa Radioterapii i Onkologii (ESTRO). Wydarzenie zgromadziło około 4 tys. specjalistów – m.in. radioonkologów, fizyków medycznych, biologów i techników radioterapii, a także producentów sprzętu do radioterapii i obrazowania.

„Napromienianie tkanek zdrowych podczas radioterapii jest nieuchronne, bo guz nowotworowy leży w ich bezpośrednim sąsiedztwie. A faktem jest, że promieniowanie jonizujące, którego używamy do zniszczenia komórek nowotworowych niszczy również komórki zdrowe. Cała sztuka w planowaniu radioterapii polega więc na tym, by dostarczyć dawkę promieniowania do guza nowotworowego, a jednocześnie ochronić przed nią w jak największym stopniu zdrowe narządy” – powiedział w rozmowie z PAP prof. Julian Malicki, Dyrektor Wielkopolskiego Centrum Onkologii i profesor Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Specjalista przewodniczył jednej z trzech konferencji, które towarzyszyły obchodom 30. rocznicy powstania ESTRO – 11. Konferencji nt. Fizyki i Technologii Radiacyjnych w Radioterapii.

Jak przypomniał prof. Malicki, radioterapia zaczęła się rozwijać ok. 100 lat temu, ale przez ostatnie trzy dekady nastąpił ogromny postęp w zakresie metod napromieniania pacjentów. Powstały nowoczesne urządzenia, które umożliwiają nie tylko wytworzenie wiązki promieniowania, ale też dostarczenie jej dokładnie do tego miejsca w ciele, gdzie występuje guz, a ominięcie narządów zdrowych. Stało się to możliwe również dzięki nowym metodom obrazowania organizmu, które pozwalają zlokalizować tak zdrowe organy, jak i nowotwór.

Obecnie w procesie planowania leczenia wykorzystuje się obrazy wnętrza ciała uzyskane przy pomocy tomografii komputerowej rezonansu magnetycznego a także pozytonowej tomografii emisyjnej. Dzięki temu, radioterapia powoduje dziś mniej efektów niepożądanych (powikłań) i pozwala osiągać lepsze wyniki leczenia, a pacjentom daje lepszą jakość życia.

Urządzenia, które pojawiły się w ostatnich latach pozwalają obserwować, co zachodzi w organizmie w trakcie radioterapii. Jest to tzw. obrazowanie trójwymiarowe w czasie rzeczywistym, inaczej – obrazowanie w 4D. Wiadomo, że pacjent poddawany radioterapii oddycha, co powoduje przemieszczanie się narządów i guza. „Musimy się więc nauczyć, jak nadążyć za tymi zmianami, by nie niszczyć tkanek zdrowych, a jeśli nie potrafimy nadążyć to, musimy chociaż przerywać napromienianie w odpowiednich momentach. Jest to tzw. radioterapia adaptatywna i bramkowana” – wyjaśnił prof. Malicki.

Podczas inauguracji obchodów 30-lecia ESTRO prezydent towarzystwa prof. Jean Bourhis podkreślił, że „wszystkie te nowe osiągnięcia w dziedzinie biologii i technologii bez wątpienia pozwolą wyleczyć z choroby nowotworowej większy odsetek pacjentów, jednocześnie powodując mniej działań niepożądanych po napromienianiu”. Jego zdaniem, radioterapia pozostanie jedną z głównych metod walki z rakiem, umożliwiającą – w skojarzeniu z innymi metodami terapeutycznymi – wyleczenie pacjenta z nowotworu.

Jak przewidują naukowcy, w przyszłości rozwój tej terapii będzie zmierzał m.in. w kierunku szerszego wykorzystania promieniowania protonowego oraz jonowego, które pozwalają w jeszcze większym stopniu oszczędzać zdrowe tkanki podczas naświetlania. Wiązka protonowa, podobnie jak jonowa wytraca energię na określonej głębokości, dzięki temu można ograniczyć zniszczenie zdrowej tkanki.

Postęp w radioterapii jest szczególnie ważny w obliczu statystyk, zgodnie z którymi w Europie co roku u 3 mln osób diagnozuje się nowotwór złośliwy, a ponad 1,2 mln umiera z jego powodu. A w związku ze starzeniem się populacji i niezdrowym stylem życia liczba chorych na nowotwory może się nawet potroić do roku 2030.

Nauka w Polsce, Joanna Morga 

agt/bsz

 

www.naukawpolsce.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *